Jan Macha był wyjątkową postacią w polskiej historii, ukazującą złożoność losów ludzi zaangażowanych w walkę o wolność. Urodził się 18 stycznia 1914 roku w Chorzowie Starym, a jego życie zostało dramatycznie przerwane 3 grudnia 1942 roku w Katowicach.
Jako polski ksiądz rzymskokatolicki, Macha zyskał szacunek wśród wspólnoty lokalnej, zaangażował się również w działalność sportową, będąc piłkarzem ręcznym. Jego pasja do sportu, jednak nie przesłoniła mu obowiązków duchownych, które traktował z największą powagą.
Oprócz działalności religijnej i sportowej, Jan Macha był także cenionym długo działaczem ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Niestety, jego heroiczną postawę musieli zapłacić najwyższą cenę, gdyż został zamordowany przez niemieckich okupantów w więzieniu. Jego męczeństwo nie poszło na marne, bowiem Jan Macha został wyniesiony na ołtarze jako błogosławiony Kościoła katolickiego, co potwierdza jego niezłomną wiarę oraz poświęcenie dla innych.
Życiorys
Lata dzieciństwa i młodości
Jan Macha przyszedł na świat 18 stycznia 1914 roku w Górnym Śląsku, w rodzinie robotniczej, jako najstarsze dziecko Pawła, który był mistrzem ślusarskim związanym z Hutą „Kościuszko” w Chorzowie, oraz Anny z domu Cofałka. W jego rodzinie było pięcioro rodzeństwa: Jadwiga (która zmarła w dzieciństwie), nowo narodzona siostra, której imienia nikt nie zna, oraz bracia Piotr, Róża i Maria. Już dwa dni po urodzinach, 20 stycznia, Jan został ochrzczony w kościele św. Marii Magdaleny w Chorzowie, gdzie otrzymał imię Jan Franciszek. W latach 1921–1924 uczęszczał do szkoły podstawowej w Chorzowie, a następnie w latach 1924–1933 kształcił się w Państwowym Gimnazjum Klasycznym im. Odrowążów w Królewskiej Hucie, które ukończył 29 czerwca 1933 roku, zdobijając egzamin maturalny. W trakcie edukacji, Jan był aktywnym członkiem kilku kółek zainteresowań, w tym literackiego, historycznego oraz sportowego. W parafii angażował się w Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży oraz Żywy Różaniec.
Na 16 czerwca 1925 roku zapisał się na sakrament bierzmowania, który odbył się w kościele św. Jadwigi Śląskiej w Chorzowie, pod przewodnictwem ks. Augusta Hlonda, który później został kardynałem i prymasem Polski. Jan, będąc osobą wysportowaną, związał się z klubem sportowym Azoty Chorzów, gdzie zaczął trenować piłkę ręczną. W swoim zespole wielokrotnie zdobywał tytuł mistrza Śląska, a w 1933 roku zajął drugie miejsce na poziomie ogólnokrajowym.
Powołanie kapłańskie
Religijne wartości w jego domu rodzinnym wywarły istotny wpływ na duchowość Jana, co doprowadziło go do podjęcia decyzji o wyborze drogi kapłańskiej. Szczególnie znacząca była postać ks. Stefana Szwajnocha, proboszcza parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie (1925–1938), który stał się jego mentorem. Po zakończeniu nauki w 1933 roku, Jan próbował dostać się do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, jednak ze względu na brak wolnych miejsc, jego aplikacja została odrzucona. W rezultacie podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie na Wydziale Prawa i Administracji, jednak po roku przerwał naukę, próbując ponownie dostać się do seminarium. W swojej opinii dotyczącej kandydata ks. Szwajnoch pisał:
Nie mam żadnej wątpliwości co do szczerości zamiaru jego, wynikającego z głębokiego ducha religijnego i z dobrej intencji służenia Kościołowi i wierze św. (…) Petent często przystępuje i przystępował do sakramentów św. W kościele widuję go codziennie. Nie otrzymawszy w roku ubiegłym przyjęcia do Seminarium, studiował prawo. I w tym czasie był częstym gościem u stołu Pańskiego. W towarzystwach kościelnych, zwłaszcza w S.M.P. był czynnym i ruchliwym członkiem i chętnie wygłaszał tam referaty na tematy apologetyczne. Młodzieży świecił dobrym przykładem trzeźwości i wstrzymaniem się od palenia. Zawsze odznaczał się skromnością, łagodnością i uczynnością wobec bliźnich.
W 1934 roku Jan został w końcu przyjęty na Wydział Teologiczny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Aktywnie uczestniczył w wielu stowarzyszeniach katolickich, takich jak Bratnia Pomoc, Arcybractwo Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Akcja Katolicka. Jako student wygłosił także szereg referatów na temat teologiczny, poruszając m.in. kwestie związane z organizacją stowarzyszenia młodzieżowego oraz ideami katolickimi. Święcenia diakonatu przyjął 1 maja 1938. Miesiąc później, 15 czerwca, obronił pracę magisterską zatytułowaną „Monografia Starego Chorzowa parafii św. Marii Magdaleny” z bardzo dobrym wynikiem, co dało mu tytuł magistra teologii. Kapłańskie święcenia odbyły się 25 czerwca 1939 roku w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach z rąk biskupa Stanisława Adamskiego. Już dwa dni później, 27 czerwca, odprawił swoją mszę prymicyjną w macierzystej parafii.
W swoje pierwsze dni kapłaństwa Jan pełnił funkcję zastępcy wikariusza w rodzinnej parafii, a od 10 września 1939 roku został wikariuszem w parafii św. Józefa w Rudzie. W obliczu brutalnych działań okupanta wobec polskiej kultury, a także trudnej sytuacji materialnej wielu rodzin, które cierpiały z powodu aresztowań lub egzekucji bliskich, Jan rozpoczął organizowanie wsparcia zarówno materialnego, jak i duchowego. Oprócz pracy charytatywnej, zaangażował się także w działalność patriotyczną. W Rudzie powstała tajna organizacja oporu, znana jako Polska Organizacja Zbrojna, która była częścią Polskich Sił Zbrojnych, a jej spotkania odbywały się w prywatnych mieszkaniach oraz na plebanii. Jan pełnił rolę komendanta grupy akademickiej, która współpracowała z harcerzami i nosiła kryptonim „Konwalia”. Organizacja wydawała gazetę pod nazwą „Świt”, a Jan zajmował się prowadzeniem tzw. Opieki Społecznej.
Aresztowanie za działalność konspiracyjną
Pod koniec 1940 roku Jan Macha stał się przedmiotem zainteresowania ze strony niemieckiej policji, co było efektem doniesień współpracujących z okupantem osób. Już od początku 1941 roku był śledzony, a dwukrotnie wzywany na przesłuchania przez Gestapo. W dniu 5 września 1941 roku został aresztowany na dworcu w Katowicach i osadzony w więzieniu policyjnym w Mysłowicach. Tam miał okazję spotkać się ze swoim znajomym, klerykiem Joachimem Gürtlerem, który również został aresztowany. W wyniku licznych przesłuchań Jan był poddawany brutalnym torturom, które obejmowały bić i kopanie przez śledczych. Następnie, 13 listopada 1941, został przeniesiony do więzienia w Mysłowicach, gdzie pełnił posługę spowiednika wobec innych aresztowanych. W marcu 1942 roku dostarczono mu akt oskarżenia, w którym zarzucano mu działania przeciwko niemieckiemu państwu:
Jestem oskarżony o to, że działając jako Polak, powagę i dobro niemieckiego narodu i Państwa poniżyłem i szkodziłem im, podejmując działanie, oderwania części do Państwa Niemieckiego należącego, co kwalifikuje się jako zdrada stanu.
W czerwcu 1942 roku Jan został przeniesiony do więzienia w Katowicach, znajdującego się przy ul. Mikołowskiej, gdzie 17 lipca 1942 roku odbyła się rozprawa w gmachu sądu przy ul. Andrzeja w Katowicach. Po długim przesłuchaniu i wysłuchaniu zeznań świadków, sędziowie skazali go na karę śmierci przez ścięcie za zdradę stanu. Ksiądz Macha przyjął wyrok z niezwykłym spokojem, co wprowadziło liczne interwencje w jego obronie ze strony różnych osób. Wikariusz generalny diecezji katowickiej, ks. Franz Wosnitza, natychmiast wysłał pismo do Prokuratora Generalnego w Katowicach oraz skontaktował się z nuncjuszem apostolskim w Berlinie, abp. Cesare Orsenigo oraz z biskupem Heinrichem Wienkenem, prosząc o interwencję u ministra sprawiedliwości III Rzeszy. Od momentu aresztowania jego rodzina usilnie starała się o jego uwolnienie. Po ogłoszeniu wyroku, jego matka Anna udała się nawet do Berlina, aby w imieniu syna prosić samego kanclerza Adolfa Hitlera o ułaskawienie. Niestety, te starania nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Egzekucja
W nocy 2 grudnia 1942 roku o godzinie 20:00, do jego celi przyszedł kapelan więzienny, ks. Joachim Besler. Ze wspomnień, jakie pozostawił po tej wizycie, wyłania się obraz skazania:
Ks. Jan Macha przystąpił do spowiedzi św., napisał list pożegnalny do rodziny i przekazał kapelanowi dyspozycje dotyczące jego rzeczy osobistych. Do końca zachował spokój. W liście dziękował bliskim za wszystko, prosił o przebaczenie i polecał się Miłosierdziu Bożemu. Przed śmiercią odmówił brewiarz i włożył do niego kartkę z napisaną własnoręcznie tym razem po polsku notatką: „Ks. Jan Macha stracony 2 XII 1942”. Brewiarz wraz z kielichem, który otrzymał na prymicje polecił przekazać przyjacielowi, ks. Antoniemu Gaszowi. Prosił rodziców, by pozdrowili ks. proboszcza i przyjaciół oraz by nie zapomnieli o modlitwie za niego.
Egzekucja miała miejsce zaraz po północy, 3 grudnia 1942 roku, a jej przebieg był brutalny – wykonano ją poprzez ścięcie gilotyną w specjalnie przystosowanej sali więziennej w Katowicach na ul. Mikołowskiej. Miał to być okropny widok: sala przerwana kurtyną, z białymi kafelkami, na której umieszczono gilotynę, przy której stała ławeczka, a w pobliżu kran i wąż do zmywania krwi. Ciało Jana Macha poddano dalszemu działaniu, gdyż wierzono, iż zostało wywiezione do obozu Auschwitz, gdzie zniszczono je w krematorium. Co ciekawe, tego samego dnia, 3 grudnia, życie stracił także kleryk Joachim Gürtler. Przed swoją śmiercią Jan spisał list do rodziny, który stanowił swoisty testament:
Kochani Rodzice i Rodzeństwo! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. To jest mój ostatni list. Za cztery godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać, mnie nie będzie już między żyjącymi. Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę do Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego. (…) Pozdrówcie wszystkich moich kolegów i znajomych. Niechaj w modlitwach swoich pamiętają o mnie. Dziękuję za dotychczasowe modlitwy i proszę też nie zapominać o mnie w przyszłości. Pogrzebu mieć nie mogę, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspomniał i zmówił za mnie „Ojcze nasz”. Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że swój cel osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali (…)
Proces beatyfikacyjny
W roku 2012 archidiecezja katowicka, z uwagi na pamięć tych, którzy poświęcili swoje życie w obronie wiary katolickiej podczas II wojny światowej, podjęła ważny krok dotyczący procesu beatyfikacyjnego ks. Jana Machy, który był skazany i zamordowany w tamtych tragicznych czasach. W dniu 10 stycznia 2013 abp Wiktor Skworc stworzył dekretem komisję historyczną, mającą na celu zebranie niezbędnej dokumentacji. W skład komisji weszli:
- ks. prof. dr hab. Jerzy Myszor – przewodniczący komisji,
- ks. dr Henryk Olszar – członek komisji,
- ks. Bartłomiej Bober – członek komisji.
Już 15 stycznia 2013 ks. dr Damian Bednarski został mianowany postulatorem procesu na szczeblu diecezjalnym. Na 361. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w Warszawie 6 marca 2013, uzyskano zgodę na rozpoczęcie beatyfikacji, a 2 października tego samego roku Stolica Apostolska wydała dekret nihil obstat, co oznaczało zgodę na rozpoczęcie procedury.
Uroczyście proces diecezjalny otwarto 24 listopada 2013 w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach, gdzie abp Skworc powołał trybunał beatyfikacyjny w następującym składzie:
- ks. dr Grzegorz Stephan – delegat biskupa,
- ks. dr Wojciech Surmiak – promotor sprawiedliwości,
- s. Małgorzata Oczkowicz SDS – notariusz.
Od momentu powołania trybunału ks. Jan Macha otrzymał tytuł Sługi Bożego. Etap diecezjalny postępowania zakończono 4 września 2014, a akta zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie w celu dalszego rozpatrzenia. 12 listopada 2015 ks. dr Damian Bednarski został mianowany postulatorem generalnym, a 14 września 2016 Kongregacja potwierdziła ważność postępowania diecezjalnego oraz zwróciła się do postulatora o opracowanie dokumentu Positio, który składano w roku 2018.
W latach 2018 roku, 8 maja i 19 czerwca odbyły się sesje konsultorów komisji historycznej, a 8 listopada tego samego roku zwołano posiedzenie konsultorów komisji teologicznej. Następnie, 5 listopada 2019, miała miejsce sesja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która zaakceptowała złożoną dokumentację procesu beatyfikacyjnego, rekomendując papieżowi beatyfikację Sługi Bożego. 28 listopada 2019 papież Franciszek podpisał dekret o męczeństwie, co otworzyło drogę do beatyfikacji, która miała się odbyć w archikatedrze katowickiej w dniu 17 października 2020.
Niestety, z powodu sytuacji epidemicznej, uroczystość została przesunięta na następny rok. 15 czerwca 2021 archidiecezja katowicka ogłosiła nową datę beatyfikacji. W końcu ceremoniał beatyfikacyjny miał miejsce 20 listopada 2021 w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach, gdzie przewodniczył jej w imieniu Franciszka kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Wizerunek błogosławionego był autorstwa prof. Antoniego Cygan. Podczas mszy beatyfikacyjnej, członkowie rodziny eksponowali relikwie ks. Machy, w tym jego ostatni list oraz różaniec, które były dla nich bardzo ważne.
Liturgiczne wspomnienie błogosławionego Jana Machy zostało ustalone na 2 grudnia.
Upamiętnienie
Ksiądz Jan Macha jest postacią, która zasługuje na szczególne upamiętnienie w historii Polski. Zgodnie z jego ostatnią wolą, w liście napisanym 2 grudnia 1942 roku do rodziny, jego symboliczny grób znajduje się na starym cmentarzu parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym. Na grobie pod krzyżem umieszczono inskrypcję, która brzmi:
Ś. P.Ks. JAN MACHAUR. 18.1.1914 WYŚW. 25.6.1939 ŚCIĘTY 3.12.1942 W KATOWICACH. PRZECHODNIU! CIAŁA MOJEGO TU NIE MA ALE ODMÓW NA TYM MIEJSCU OJCZE NASZ ZA SPOKÓJ MEJ DUSZY.
Po zakończeniu II wojny światowej na cmentarzu w Rudzie Śląskiej powstał pomnik z pamiątkową tablicą ku czci wszystkich zamordowanych przez hitlerowców, w tym także ks. Jana Machy. Dodatkowo, jego nazwisko widnieje na zbiorowych tablicach pamiątkowych w innych miejscach, takich jak:
- przy zabytkowym krucyfiksie na tablicy „Za wiarę i Ojczyznę życie swe dali” – pod datą 1942 znajduje się wpis Ks. Jan Macha wik. z Rudy Śl. (archikatedra Chrystusa Króla w Katowicach),
- na tablicy „Pamięci wychowanków Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, którzy zginęli w okresie II wojny światowej 1939 – 1945” (Katowice),
- na tablicy „Kapelanom wojskowym poległym i pomordowanym w latach 1939 – 1956” (katedra polowa Wojska Polskiego Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Warszawie).
27 października 2011 roku zrealizowano premierę filmu dokumentalnego „Bez jednego drzewa las lasem zostanie”, którego reżyserką była Dagmara Drzazga – film ten poświęcony był osobie ks. Machy. Natomiast 17 października 2020 roku na antenie Telewizji Polskiej miała miejsce prezentacja innego dokumentu, zatytułowanego „Hanik (Podróż do życia)”, w reżyserii Wojciecha Królikowskiego.
26 marca 2014 roku w Muzeum w Chorzowie otwarto okolicznościową wystawę „Życzeniem moim było pracować dla Niego…”, poświęconą postaci ks. Jana Machy. Dnia następnego, 27 marca, otwarto jeszcze jedną wystawę, zorganizowaną przez Bibliotekę Teologiczną Uniwersytetu Śląskiego oraz Zakład Teologii Patrystycznej i Historii Kościoła w holu głównym gmachu Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach, również poświęconą ks. Macha. Kolejna wystawa miała miejsce 3 października 2014 roku w Areszcie Śledczym w Katowicach, który stał się miejscem jego męczeństwa. W 2015 roku na osiedlu robotniczym Ficinus w Wirku, w Rudzie Śląskiej, utworzono galerię, prezentującą sylwetki 44 osób, które trwale wpisały się w historię miasta, w tym także księdza Jana Machy.
18 maja 2017 roku aula w Zespole Szkół Technicznych nr 2 im. Mariana Batki w Chorzowie – przedwojennym gimnazjum, które ukończył – otrzymała jego imię. Od 2 grudnia 2021 roku ksiądz Macha stał się patronem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach, gdzie założono jego izbę pamięci.
Na terenie Chorzowa-Batory (Chorzów-Batory) powstała ulica nosząca imię ks. Jana Machy (ul. ks. Jana Machy).
W dniu beatyfikacji (20 listopada 2021) Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczek pocztowy z jego wizerunkiem o nominale 4 zł, wydany w nakładzie 144 000 egzemplarzy, zaprojektowany przez Ewę Burdzicką (razem z kopertą FDC).
23 listopada 2021 roku w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach odbyła się premiera spektaklu „Oliwny Balsam. Męczeństwo ks. Jana Machy”, w reżyserii Mariana Florka, w którym główną rolę zagrał Dawid Ściupidro.
W dniu 25 listopada 2021 roku Rada Miasta Rudy Śląskiej postanowiła, że nowe rondo na zbiegu ulic Wolności, Magazynowej i Wiktora Brańskiego, oddane do użytku w 2019, nosić będzie imię bł. ks. Jana Machy.
18 stycznia 2022 roku na skwerze ks. Jana Machy w Katowicach (u zbiegu ulic Mikołowskiej i Wincentego Pola) odsłonięto tablicę z jego płaskorzeźbą, upamiętniającą jedną z najważniejszych postaci w naszej historii.
Pozostali ludzie w kategorii "Duchowieństwo i religia":
Henryk Piecha | Jan Świerc | Jan Rudol | Jacek Hoszycki | August Froehlich | Józef Słupina | Leopolda Gertruda Ludwig | Marek Blaza | Ludwik Mzyk | Stanisław Sierla | Walter Mixa | Jacek Wojciech | Adrian WłodarskiOceń: Jan Macha