Leopolda Gertruda Ludwig


Gertruda Ludwig, znana również pod imieniem zakonnym Leopolda, to postać, która na zawsze pozostanie w pamięci jako symbol poświęcenia i wiary. Urodziła się 11 marca 1905 roku w Hajdukach Wielkich, a swoje życie zakończyła tragicznie 27 stycznia 1945 roku w Mikołowie.

Była polską zakonnicą należącą do Zgromadzenia Sióstr Boskiego Zbawiciela, popularnie znanego jako salwatorianki. W trudnych czasach II wojny światowej, Gertruda stała się męczennicą, oddając swoje życie w służbie innym.

Życiorys

Leopolda Gertruda Ludwig urodziła się w 1905 roku w rodzinie robotniczej, która była dość liczna. Była piątą z dziewięciorga dzieci hutnika Józefa i Marii z domu Tomeckiej. Radowała się przyjęciem sakramentów, bowiem 1 kwietnia 1916 roku przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej, a później, 19 września 1918 roku, przyjęła bierzmowanie. Jej rodzina była głęboko religijna, co miało istotny wpływ na dalsze jej życie.

W młodości Leopolda podjęła pracę jako służka domowa. Jej życie duchowe zostało wzmocnione, gdy trafiła do domu rekolekcyjnego, który był prowadzony przez ojców Salwatorianów w Trzebini. Tam zrodziło się jej powołanie religijne, co zaowocowało wstąpieniem do żeńskiej gałęzi Zgromadzenia Salwatorianek 7 grudnia 1937 roku, podczas gdy nowicjat odbywała w Wiedniu, gdzie przyjęła imię zakonne Leopolda.

Po odbyciu nowicjatu, Leopolda 15 lipca 1939 roku złożyła swoje pierwsze śluby zakonne. Po powrocie do Polski przyjęła rolę zakorzenionej w religijnym życiu kucharki. W sierpniu tego samego roku została wysłana do Mikołowa, gdzie Salwatorianie zarządzali gimnazjum. Pracowała tam w kuchni, współpracując z siostrą Stanisławą Agnieszką Falkus SDS. Wydarzenia, które miały nadejść, nadszedł szybko, gdy 1 września 1939 roku zastał ją wybuch II wojny światowej.

Męczeństwo

W lipcu 1940 roku, w trakcie okupacji hitlerowskiej, doszło do wysiedlenia Salwatorianów z Mikołowa. W tym trudnym okresie w domu przy ulicy Rybnickiej 4 pozostały księża, bracia zakonni oraz trzy siostry Salwatorianki: s. Stanisława Falkus, jako przełożona, s. Leopolda Ludwig i s. Ryszardyna Głogowska. W tym miejscu urządzono reprezentacyjną kaplicę, która została poświęcona 15 września 1941 roku. Zbliżający się front Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku niósł ze sobą strach przed przemocą i prześladowaniami osób konsekrowanych, które często kończyły się tragicznie.

27 stycznia do Mikołowa dotarło wojsko. W zakonnym domu przebywali: ks. Celestyn Rogowski, prowincjał i przełożony domu, ks. Tomasz Klimas, br. Kostka Kremiec oraz br. Władysław Marszałek, a także trzy siostry zajmujące się pracami domowymi. Gdy wizyta żołnierzy sowieckich w ich domu odbyła się na początku bez problemów, ci, którzy schronili się w piwnicy przed nalotami bombowymi, mieli złudzenie, że nic złego nie nastąpi. Niestety, sytuacja szybko się zmieniła, gdy Ukraińcy, stacjonujący w Mikołowie, oskarżyli Salwatorianów o współpracę z Niemcami.

Alarmowani tą informacją, czerwonoarmiści powrócili do domu zakonnego. Na początku doszło do grabieży osobistych rzeczy, takich jak walizki czy zegarki, a żołnierze zaczęli domagać się alkoholu. Księża, bracia oraz siostry – z wyjątkiem s. Ryszardyny, która poszła do zabudowań gospodarczych – uciekli do kaplicy. Niestety, tam czekała ich jeszcze większa agresja ze strony żołnierzy oraz cywilów. W trakcie tego zajścia jeden z żołnierzy zwrócił się do ks. Rogowskiego z wyraźnym żądaniem:

„Jesteś tu najstarszy, rozkaż mniszkom, aby były nam uległe.”

W odpowiedzi ks. prowincjał próbował tłumaczyć, że nie ma takiej władzy, błagając żołnierzy o uwolnienie sióstr. Niestety, nie przyniosło to skutku, a księży i braci przymusowo wypchnięto z kaplicy, zamykając ich w piwnicy, która była starannie pilnowana. Zeznań przebywających wówczas w pobliżu świadków ukazuje tragiczne wydarzenia tamtego dnia.

Jerzy Kajzer, uczeń gimnazjum w Mikołowie, wspominał 12 listopada 1954 roku:

„Dnia 27 stycznia 1945 roku, w czasie działań wojennych w Mikołowie, wszedłszy do kaplicy Księży Salwatorianów […] ujrzałem śp. siostrę Stanisławę Falkus, salwatoriankę, leżącą przed ołtarzem skrwawioną i zabitą. Na piersiach, to znaczy na kornecie zakonnym, widoczne były ślady po wkłuciach sztyletem oraz wloty kul rewolwerowych. Obok głowy leżały wybite zęby. Pod ławkami, z twarzą zwróconą w stronę ołtarza leżała siostra Leopolda Ludwig, również salwatorianka, pokrwawiona i zabita.”

Ryszardyna Głogowska i inni domownicy zgodnie potwierdzili, że obie siostry zostały okrutnie zamordowane przy użyciu bagnetów i strzałów z pistoletu. Po ucieczce radzieckiego wojska, 6 lutego, zwłoki sióstr, Stanisławy oraz Leopoldy, zostały pochowane w ogrodzie zakonnym, naprzeciwko wejścia do kościoła, w miejscu, w którym obecnie stoi grota Matki Bożej z Lourdes. W 1952 roku, kiedy władze świeckie zajęły dom zakonny, a groby sióstr znalazły się w jego obrębie, w 1954 roku ekshumowano ciała zamordowanych sióstr i przeniesiono je na cmentarz parafialny w Goczałkowicach-Zdroju. W mikołowskim kościele pw. NMP Matki Zbawiciela wmurowano tablicę pamiątkową oddającą cześć obu ofiarom tej strasznej zbrodni.

Proces beatyfikacyjny

Obecnie prowadzone są intensywne działania mające na celu beatyfikację obu mikołowskich sióstr, które zostały zamordowane.


Oceń: Leopolda Gertruda Ludwig

Średnia ocena:4.7 Liczba ocen:8